wtorek, 13 marca 2012

exciting




                                                      Butyk.pl

Dużo bym dała, by znaleźć się w takich miejscach...

niedziela, 11 marca 2012

Dlaczego pisk drażni?

Drapanie widelcem o talerz, przejechanie paznokciami po tablicy.. te dźwięki są wg mnie straszne! Wywołują u mnie nieprzyjemne myśli a także reakcje stresowe. Strasznie mnie to rozkojarza i po usłyszeniu owego dźwięku jeszcze kilka minut o tym myślę.
Austriaccy muzykolodzy postanowili zająć się wyjaśnieniem tego zjawiska. Ponoć wpływ na to mają: wiedza o pochodzeniu dźwięku a także budowa zewnętrznego organu słuchu. Co ciekawe, gdy badani myśleli, że owe dźwięki to nowoczesna muzyka częściej tolerowali negatywne odgłosy. Jeżeli chodzi o słuch - nasz przewód słuchowy wzmacnia określone częstotliwości (zwłaszcza 2000 Hz - 4000 Hz), a w niej właśnie mieszczą się dźwięki, które mnie i pewnie nie tylko mnie denerwują.




                                                                                                                               urodaizdrowie.pl

sobota, 10 marca 2012

pamiętnik, kot

Najlepszą terapią dla siebie samego jest pisanie pamiętnika. Nie w stylu: byłam w pracy, potem miałam przerwę 2 godziny, potem zrobiłam siku... tylko trzeba opisywać swoje przemyślenia, odczucia, uczucia. W naszych głowach kotłuje się dużo myśli.. jak to spiszemy, będziemy tacy bardziej poukładani, będziemy w stanie lepiej przeanalizować nasze życie, przemyśleć, może nawet niektóre rzeczy wydadzą nam się głupie, niewarte stresu.. a po kilku latach wrócić do tego i poczytać, przypomnieć sobie co nam w tych głowach siedziało i pewnie się pośmiać "jak ja mogłam/mogłem mieć takie problemy?'' :D

Opowiem Wam historię... Był sobie pewien facet, który mieszkał z kotem. To był jego jedyny przyjaciel i bardzo mu zależało na tym, żeby kota ochrzcić. Poszedł prosić o to księdza Proboszcza. Ksiądz nie chciał się zgodzić "jak to kota? przecież tylko ludzi się chrzci!!'', ale właściciel kota miał dużo pieniędzy i przekupił księdza. Kot został ochrzczony... wieść się szybko rozeszła i doszła do Biskupa. Po kilku dniach Biskup przyjechał do Proboszcza i się zapytał czy to prawda, że ochrzcił Kota. On odrzekł, że tak.... Biskup był w szoku, przecież nie wolno takich rzeczy robić! Na co Proboszcz powiedział, że on mu zaraz to wyjaśni...'chodźmy do kościoła' no i weszli do kościoła, a tam... nowe organy..witraże... krzyże.. widzi Biskup.. to wszystko dzięki pieniądzom właściciela Kota... Biskup pokiwał głową... jeszcze chwilę pogadali i gdy odjeżdżał, powiedział do Proboszcza "proszę teraz Kota przygotować do 1 komunii świętej'' ;-)))) hahaha


                                                                                                        Butyk.pl


;-))))))


środa, 7 marca 2012

Mentalista

Kiedyś pracowałam w kinie. 2,5 roku za marne 6zł/h. Mimo wszystko dobrze wspominam ten okres w moim życiu. Byłam na bieżąco z repertuarem, znajomi za darmo spędzali wieczory w kinie. Miałam nawet swojego wielbiciela, który przysyłał mi kwiatki do pracy. Wszystko było ok, do momentu gdy mnie zaczął śledzić, ale to długa historia, a nie o tym chciałam pisać. Mam zaległości w filmach, bo gdy już znajdę na nie czas, to wolę obejrzeć swoje perełki "Skazany na Shawshank" z 1994r., "Gra" z 1997r., "Pamiętnik" z 2004r., "Uprowadzona" z 2008r., "Siedem dusz" z 2008r., "Nie zadzieraj z fryzjerem" z 2008r., "Tożsamość" z 2011r. Ta lista jest dużo dłuższa. Jednak ostatnimi czasy nadrabiam też zaległości w serialach.

Chciałam Wam przedstawić Patricka Jane (Simon Baker) z serialu "Mentalista",



który ma zdumiewające umiejętności. Poprzez obserwację (czasem hipnozę, manipulację) potrafi rozwiązać wiele zagadek kryminalnych. Jest konsultantem w Kalifornijskim Biurze Śledczym. Próbuje dopaść Red Johna, który zabił mu żonę i córkę...
Ma oglądalność ok. 15 mln, dla porównania - dr House ma 12 mln a Prison Break 5,5 mln. (www.wp.pl)

poniedziałek, 5 marca 2012

bezlitosny czas

Zakładając bloga, miałam w planach pisać notki codziennie, maksymalnie co dwa dni. Jednak jak się okazuje nie jest to wcale takie proste. Nie żebym nie miała o czym pisać, ale najprościej w świecie brakuje czasu! W tym semestrze mam wyjątkowo beznadziejny plan zajęć. Na pierwszym roku miałam wolne piątki, na drugim poniedziałki i piątki, na trzecim czwartki i piątki... Miałam nadzieję, że na czwartym będzie podobnie, ale niestety mam wolną tylko środę (;/) a w piątek siedzę do 19 !!!!!!! ponieważ mój wspaniały instytut zapomniał powiadomić wykładowce, że prowadzi w poniedziałki wykłady.. (2 razy przyszliśmy na darmo na uczelnię) no i w związku z tym, że pan mgr adw nie został odpowiednio wcześniej poinformowany, ma dla nas czas tylko w piątki wieczorem. Bogu dzięki, że koleś wykłada dla przyjemności, w sposób rewelacyjny;) bo zaliczenie jest na obecność.

Od kilku dobrych miesięcy ta nutka za mną chodzi:
http://www.youtube.com/watch?v=Z5-Z-SCPiKE

sobota, 3 marca 2012

unnecessary, unresolved

Ostatnio rozdałam dużo ciuchów, w których już nie chodzę / nie mieszczę się.. część też wystawiłam na allegro. To samo postanowiłam zrobić z książkami, do których wiem, że już nie zajrzę typu "Matematyka", "Statystyka". Jak na razie jedną udało mi się sprzedać i pieniążki z niej postanowiłam przeznaczyć na "Ukaraną" Vanessy Steel o molestowanej, dręczonej psychicznie dziewczynce. Wiem, tematyka zatrważająca. Zdecydowanie jestem za karą śmierci dla pedofilii. Nie ma nic gorszego niż krzywda wyrządzona niewinnemu dziecku. Ubolewam nad tym, że polski system penitencjarny nie znalazł jeszcze odpowiedniego rozwiązania dla tego typu przestępców.

Gdy widzę, że półki się już tak nie uginają od nadmiaru ciężaru, sama czuję się jakaś taka bardziej uporządkowana. Dlatego mam zamiar w ciągu najbliższych dni przeprowadzić generalne porządki i pozbyć się nieużywanych rzeczy. Po to, by przywitać wiosnę z lepszym humorem, bez bagażu w postaci starych rupieci. Planuję również wymianę garderoby. Na przestrzeni miesięcy zmienił się styl mojego ubierania. Bluzy zastępuję żakiecikami, szerokie spodnie - dopasowanymi, podkreślającymi walory kobiecości, adidasy - eleganckimi butami. Mniej więcej tak wygląda mój powrót z zakupów:):


                                                                                    Butyk.pl

czwartek, 1 marca 2012

witamina C

Miałam kiedyś na studiach przedmiot o narkotykach i alkoholu realizowany w formie wykładu. Prowadził je inteligentny, zabawny, oczytany mężczyzna koło 30tki. To jeden z tych wykładów, na które się chętnie chodzi. Facet nie czyta ze slajdów tylko opowiada różne ciekawostki z życia. Nie da rady na nim przysnąć. Nawet pytania na egzaminie dotyczą jego prywatnego życia, oczywiście w granicach normy. No i na wykładach dowiedziałam się, że rano na orzeźwienie zamiast kawy/red bulla powinno się zjeść pomarańcze/grejpfruty lub wycisnąć z nich pyszny soczek (w Biedronce wyciskarka do soków kosztuje teraz tylko 25zł!). Owoce poza tymi właściwościami mają dużo witaminy C, najwięcej jej jest jednak w 'albedo' (to ta biała skórka). Dlatego gdy czujemy, że bierze nas przeziębienie, nie faszerujmy się tabletkami typu rutinoscorbin (mają one inną budowę chemiczną niż czysta witamina C) tylko zjedzmy te owoce, możemy sobie pomóc jeszcze echinoceą łykając 2 razy dziennie a gardło przepłukiwać septosanem 3 razy dziennie. Żadne przeziębienie nie będzie nam straszne! Ja odkąd się o tym dowiedziałam, stosuję tą metodę i całą zimę przetrwałam bez choroby! A tak dzisiaj wyglądało moje drugie śniadanie:








P.S. Wiedzieliście, że każdy polski obywatel płaci rocznie 10,50zł w skali roku na problemy związane z narkomanią?